Sąd Najwyższy wydał kolejne istotne orzeczenie dotyczące umów frankowych, które może znacząco wpłynąć na sytuację wielu kredytobiorców. Wyrok z 6 września 2024 r. (sygn. akt II CSKP 690/23) jest kolejnym krokiem w stronę ochrony konsumentów przed niekorzystnymi klauzulami umownymi.
W wyroku z dnia 6 września 2024 r. w sprawie sygn. akt II CSKP 690/23 dotyczącym dwóch umów „frankowych” Sąd Najwyższy stwierdził, że istnienie po stronie kredytobiorcy możliwości wyboru metody spłaty kredytu frankowego nie wpływa na ważność umowy, o ile przy zawieraniu umowy bank złamał zasady ochrony konsumentów, poprzez brak ostrzeżenia klienta o ryzyku walutowym oraz stosując nieuczciwe klauzule przeliczeniowe.
W analizowanym stanie faktycznym i prawnym dotyczącym dwóch umów kredytowych Sąd Najwyższy ustalił, iż:
1. Umowy kredytowe są nieważne z uwagi na zawarte w nich klauzule abuzywne i ryzyko walutowe.
2. W odniesieniu do ryzyka walutowego ustalono, iż kredytobiorcy nie zostali poinformowani o realnym ryzyku związanym ze zmianami kursów walut (brak informacji o ryzyku walutowym), co skutkuje nieważnością umowy. Skutek ten nie jest niweczony poprzez możliwość spłaty kredytu we frankach zapisaną w umowie.
3. Umowy były skonstruowane jako hybrydowe, z możliwością spłaty w złotych polskich oraz we frankach szwajcarskich. Takie rozwiązanie nie skutkowało ograniczeniem możliwości ich przed unieważnienia ze względu na stosowanie przez bank nieuczciwych klauzul i brak informacji konsumentów o ryzyku walutowym.
W uzasadnieniu wyroku Sąd Najwyższy wskazał, iż:
„O umowie kredytowej decyduje nie tylko jej treść, znaczenie ma także jej realizacja. Choć była możliwość wyboru sposobu wypłaty kredytu, to zarówno kredytobiorcy, jak i bank doskonale wiedzieli, na jaki cel i w jaki sposób ma nastąpić wypłata kredytu. Wypłata musiała nastąpić w złotych, wszak deweloper nie prowadził rachunku walutowego, a wszelkie transakcje były prowadzone w naszej walucie. W efekcie umowa zawierała klauzule dotyczące przeliczenia kwot kredytu przy jego wypłacie, obowiązywały też klauzule kursowe. I one zostały uznane za abuzywne, co także doprowadziło do unieważnienia umowy”. (…)
„Zgodnie z niekwestionowanymi ustaleniami faktycznymi można stwierdzić, że powodowie zaciągnęli takie kredyty, gdyż doradzono im to, twierdząc, że waluta szwajcarska jest stabilna i jeżeli nawet dojdzie do wzrostu kursu CHF, to będzie on minimalny, w sumie bez znaczenia dla zobowiązania wynikającego z kredytu. Niestety rzeczywistość pokazała, że tak nie było”.