Kochani!
Jak powiedział w dniu 1.09.1939 r. Prezydent Ignacy Mościcki: “Jest wojna”.
Jak mawiali marszałek Francji Gian Giacomo Trivulzio (XV w.), a potem Napoleon Bonaparte (XVIII-XIX w.), największy patriota angielski XIX wieku, Lord Palmerston, a za nim powtarzał w XX wieku kolejny, Winston Churchill, który obronił Anglię przed Niemcami hitlerowskimi, do prowadzenia wojny potrzebne są trzy rzeczy: “Pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze.”
Jeżeli nie wierzycie mi, to posłuchajcie przemówień liczącego się biznesmena radiowo- telewizyjnego, który na początku, w środku i na końcu każdego przemówienia radiowego czy telewizyjnego wnosi na porządek obrad darowizny jako niezbędny warunek dalszego działania.
Oczywiście, możecie powiedzieć, że brytyjski premier, który nie pomógł powstaniu listopadowemu, albo kolejny, który cynicznie sprzedał sprawę polską pozostałym imperium światowym, mimo że Wojsko Polskie obroniło jego kraj, czy zaradny przywódca odłamu religijnego to ludzie marni, bo przecież misja jest najważniejsza, a nie pieniądze.
Wówczas odpowiem Wam tak:
Jeżeli uważacie, że to, co robimy, jest cenne, a nawet dla Was, a wiecie, iż nie samym chlebem człowiek żyje, mimo tego nie chcecie wesprzeć Fundacji finansowo, to wesprzyjcie Fundację swoim działaniem jako woluntariusze, a wiecie dobrze, że Fundacja to nie tylko Poradnia prawna, więc dla każdego z Was znajdzie się miejsce na działanie.
Szanowni Państwo!
Jeżeli oczekujecie czegokolwiek od innych, wiedzcie, że Wasza nadzieja oparta jest wzajemnie na Naszej nadziei, że też coś wniesiecie do rzeczywistości, która jak wszyscy możemy zobaczyć, nie jest różowa.
W czasie wojny na polu bitwy panuje zasada, iż ratuje się w pierwszej kolejności lekko rannych, bo dają nadzieję, że jeszcze przydadzą się na wojnie, natomiast ciężko rannych, zwłaszcza strona słabsza pozostawia na polu bitwy, często na łasce losu, a zmarłych nawet nie pogrzebanych, gdyż nie może liczyć na ich wsparcie w dalszym znoju bitewnym z wrogiem.
To od Was zależy, czy uznacie, że dalej będziecie bawić się w zgubny humanitaryzm i konsumpcjonizm, czy też obudzicie sumienia i staniecie w prawdzie, co się dzieje.
Tak więc nie tylko Ci, którzy nie korzystacie z pomocy Poradni, lecz uważacie, że Fundacja to dobre dzieło, lecz zwłaszcza Wy, którzy z Poradni korzystacie –
Wesprzyjcie Poradnię finansowo, albo osobistym zaangażowaniem w Poradnię prawną albo także w innych formach działania Fundacji.
Pozdrawiam Wszystkich
Krzysztof Majczyk